Na początku tego miesiąca mogliśmy usłyszeć, że Apple kontaktowało się z FBI, aby pomóc w odblokowaniu iPhone’a należącego do zamachowca, który zabił kilkadziesiąt osób w Teksasie. Agencja mogła w ciągu 48 godzin użyć palca Devina Patricka Kelley’ego i Touch ID, aby dostać się do danych w jego telefonie. Apple samo zgłosiło się, aby pomóc wtedy FBI, więcej tutaj.
Dzisiaj władze Teksasu przekazały Apple nakaz przeszukania telefonu zabójcy i znalezienia informacji na temat wszelkich dostępnych plików. Kelley miał go przy sobie, po tym jak popełnił samobójstwo. Już 9 listopada, policjant Kevin Wright otrzymał zgodę na przeszukanie iPhone;a, drugiego telefonu oraz wszelkich plików zapisanych na koncie iCloud.
Polityka firmy Apple pozwala na przekazywaniu danych z iCloud dla organów ścigania, jeśli przedstawiono nakaz przeszukania. Dane zapisane na iPhone to już inna kwestia, ponieważ nawet Apple nie ma do nich dostępu. To samo było w przypadku głośnej sprawy zabójcy z San Bernardino, kiedy firma nie pomogła FBI dostać się do iPhone’a 5C sprawcy. Trzeba by do tego stworzyć nowy system Govt. OS, tzw. “backdoor”, ale niosło to za sobą za duże ryzyko i możliwe wykorzystanie go w innych celach. Apple odmówiło wtedy współpracy. FBI skorzystało z usług innej firmy, ale nie udało im się znaleźć w telefonie przydatnych informacji.
Kelley miał przy sobie iPhone SE oraz LG 328BG. FBI jednak nie chciało tego potwierdzić. Jednak agent specjalny Christopher Combs z biura w San Antonio, pomagając teksańskiej policji, powiedział: “Nie zamierzam opisywać, jaki to telefon, bo nie chcę mówić każdemu potencjalnemu sprawcy, jaki telefon ma kupić”. My jednak mamy zdjęcia obu urządzeń.
Czy Apple tym razem pomoże FBI i nie będziemy mieć powtórki z ubiegłego roku? Musimy poczekać na dalszy rozwój wydarzeń.
Źródło: PhoneArena, SanAntonioExpress-News